piątek, 28 września 2012

Tunezyjskie budownictwo - wieczna prowizorka

Dzięki mojej tunezyjskiej koleżance mam wiadomości z pierwszej "ręki" o wszystkim o czym w relacjach, postach i innych notkach nie można znaleźć.
Oddaję głos Iwie.



Opowiada IwaTunis
     Niestety, ogólnie Tunezja to kraj bylejakości, robienia po łebkach, wielkiej prowizorki, która trwa latami. Rzadko spotyka się fachowców, którzy solidnie kończą robotę. Obowiązuje tu zasada: dostać maximum kasy za minimum pracy. Prym wiodą murarze i ich pomocnicy (choć podobnie jest ze stolarzami, hydraulikami, szewcami, itd.); chyba niemożliwością jest znalezienie dobrego murarza, który uczciwie zarobiłby za swoja dniówkę. Trzeba tu dodać, że murarze to ludzie bez żadnego wykształcenia, zdobywają doświadczenie i uczą się fachu pracując jako pomocnicy przy budowie, wykonując wszystkie prace fizyczne i obserwując swoich szefów. Tu nie ma zasadniczych szkół budowlanych, czy nawet techników – buduje się na oko i na wyczucie, nie dziwią wiec krzywe ściany i inne defekty budowlane.

    Co najmniej polowa domów, dobudowywanych pięter, itd. są wznoszone bez pozwolenia na budowę. Jest niepisana zasada, ze jeśli wyleje się strop, to już nie można go zburzyć, nawet jeśli nie ma się zezwolenia. Więc często robi się to w nocy, w niedzielę aby uniknąć możliwej kontroli. Ale nawet jeśli ma się pecha i trafi na kontrolerów, w miarę łatwo można to „załatwić", oczywiście dając w łapę i nadal budować bez zezwolenia. W ogóle ludzie uwielbiają tu budować, nawet jeśli tak naprawdę ich na to nie stać, wystarczy trochę oszczędności lub mały kredyt i już  się dobudowuje pierwsze piętro. Za chwilę jednak już brakuje pieniędzy by dokończyć budowę i wszędzie straszą takie nieotynkowane domy, bez stropów, niewymalowane, na ulicach leżą sterty piasku i gruzu.

     Solidne wykończenie są bolączką Tunezyjczyków, składają się na taki stan rzeczy: bieda i brak środków (a więc ludzie starają się sami wykonać daną pracę) oraz brak wykształcenia i wiedzy plus lenistwo oraz zaobserwowane od małego, ze "jakoś" to się zrobi.
Większość różnych punktów usług i napraw w biedniejszych dzielnicach jest prowadzonych przez ludzi bez wykształcenia i dyplomu, otwiera się po prostu przydomowy garaż i zaczyna naprawiać samochody, telewizory, telefony, buty, biżuterię, … podobnie świadczy się usługi krawieckie, fryzjerskie (choć w tym przypadku najczęściej właścicielka ma 6 klas szkoły podstawowej i jakiś ukończony kurs dyplomem).
Na podobnych zasadach działają też przydomowe żłobki i przedszkola, dzieci zostawia się na cały dzień pod opieką pożal się Boże wychowawczyń, które nie mają wykształcenia i żadnego przygotowania pedagogicznego.

     Pomieszczenie to zaledwie 2 – 3 pokoje z ubikacją, czasem z kuchnią, zdarza się że tylko właśnie coś w rodzaju garażu, oczywiście nie ma zaplecza dla posiłków, rodzice przynoszą z domów posiłek dla swojego dziecka. No, ale taka przechowalnia ma duży walor: niewiele kosztuje : 30 – 50 dinarów miesięcznie. Nie sadzę, by były jakieś inspekcje czy kontrole, w każdym bądź razie nigdy nie słyszałam by jakieś przedszkole zostało zamknięte z powodu złych warunków czy braku innych wymogów.

     Dobrym przykładem na "jakość" w Tunezji są buty. Jest zatrzęsienie sklepów z butami, klapkami czy innymi sandałami. Wprawdzie są tanie, ładnie wyglądają ale jakość pozostawia wiele do życzenia: są bardzo niewygodne, stopy bolą, łatwo nabawić się odcisków, otarć, itp, szybko się rozlatują… Nawet płaskie klapki są niewygodne. Nie jest łatwo w Tunezji kupić w miarę fajne buty, nie za drogie i wygodne. Czasem coś podoba się na wystawie ale gdy przyjrzysz się z bliska, widzisz fatalne wykończenie. 

5 komentarzy:

  1. Klik dobry:)
    Na niektórych budowach podobnie jest u nas. Zauważyłam to podczas wymiany dachu na budynku, w którym mieszkam. Firma zatrudniła ludzi "z ulicy" nie mających zielonego pojęcia o sztuce układania ceramicznych dachówek.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że tak Polska jak i Tunezja mają ten sam budowniczy problem. Zatrudnienie amatora powoduje, że wszystko się sypie i wali. Pozdrawiam gorąco

      Usuń
  2. Na dzisiaj najpiekniej jest w Ladku Zdroju /smiech/ Wszystkie kraje poczawszy od "wspanialej" Europy konczac na Afryce borykaja sie prawie z tymi samymi problemami! Dla mnie zastraszajace jest to, ze caly swiat zyje ponad stan, pomimo biedy, wielkiej biedy! Wszystkie kraje wlacznie z USA, Niemcami... sa zadluzone po same uszy...Produkujemy wiecej,i wiecej niz potrzebujemy i kiedys nastapi przyslowiowy "koniec swiata"... Cos nie gra w tym naszym swiecie, ale co, tego nie wiem...
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Judith, bieda zawsze w świecie była i będzie. Serdeczności przesyłam i dobrą energię na pozytywne myślenie.

      Usuń
  3. Przede wszystkim trzeba wychodzić do ludzi a nie siedzieć w domu

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...