Polityką
się nigdy nie pasjonowałam. Owszem słucham wiadomości i przyznaję
jestem tym przerażona co się dzieje w tym współczesnym świecie.
Jak nie doniesienia o zamachach terrorystycznych, to próba odwołania
się od wyroku za zabójstwo dziecka, to znowu sprawy sądowe osób
publicznych albo za przekroczenie prędkości podczas jazdy
samochodem pod wpływem alkoholu, albo jakieś wywlekanie publicznych
brudów. Oczywiście dominują w tym portale plotkarskie, kolorowe
gazety aby nie nazwać ich brukowcami.
Chyba
nie pasuję do tej epoki wiekowej bo ciągle się zastanawiam jaki to
stanowi cel. Robienie wody z mózgu ludzi? Jak ciężko jest żyć w
czasach kiedy jest tyle bezrobocia, biedy, nieszczęść. Już dawno
dowiedziono, że polskie społeczeństwo potrafi się zmobilizować w
przypadku jakiegoś kataklizmu czy nieszczęść. Co chwila w
telewizji reklama o pomocy dzieciom z nowotworem, z mukowiscydozą,
akcja wyposażenia szpitali dziecięcych. Mamy dobre serca i
oczywiście pomagamy ale..........
W
dobie szybko rozwijającej się techniki informatycznej i powstawanie
jak grzyby po deszczu wszelakich portali społecznościowych nasuwa
się pytanie – czy zjawisko mobbingu, stalkingu czy też po prostu
fakt zniesławienia jest zjawiskiem powszechnym czy też tematem
zamiatanym pod dywan. To prawda, że w tej chwili wszelkich
informacji szukamy w internecie – to kopalnia wiedzy. Sama często
korzystam z wujcia Google. Jeszcze do niedawno niewiele osób
wiedziało co to jest stalking a tym bardziej słowo to nie było
znane.
Nie
wiem czy te zjawiska występują albo też powstają z nudów osób,
które się tego dopuszczają, czy też niska mimo wszystko wiedza co
to zjawisko wywołuje. Korzystanie z portali społecznościowych nie
jest zabronione, tu się ludzie poznają, odnajdują po latach.
Jednak w wiadomościach, które do nas docierają dominuje zjawisko
mobbingu i stalkingu – tu zwłaszcza w stosunku do osób ze sfery
artystycznej. Jak świat światem ludzie nie potrafią się obejść
bez plotek, tych prawdziwych i tych wymyślonych. Wszystkie te formy
prześladowania są umieszczone w odpowiednich paragrafach kodeksu
karnego – to tak dla informacji dla tych, którym się nudzi,
świeżbią jęzory do plotek i nie tylko.
Poczułam
się w obowiązku przybliżyć określenie tych zjawisk.
Mobbing
oznacza prześladowanie podwładnego lub współpracownika w miejscu
pracy.
Stalking
określany
jest jako uporczywe nękanie bądź prześladowanie ofiary. Według
kodeksu karnego stalking stanowi przestępstwo, za które grozi kara
pozbawienia wolności do lat trzech, a w niektórych przypadkach
nawet do dziesięciu.
Zniesławienie
- zgodnie
z definicją art. 212 § 1 Kodeksu
karnego
zniesławienie polega na pomawianiu o takie postępowanie lub
właściwości, które mogą poniżyć w opinii publicznej
lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska,
zawodu lub rodzaju działalności.
Pomówienie
ma wiele form – może być ustne, pisane, w postaci rysunku, a
zdaniem niektórych może do niego dojść nawet w wyniku wykonania
gestu lub miny. Zniesławienie w typie podstawowym jest zagrożone
karą grzywny lub karą ograniczenie wolności.
Środki
masowego przekazu (mass media, media, publikatory) – środki
społecznego komunikowania o szerokim zasięgu, czyli prasa,
radio, telewizja,
Internet,
Teraz
zadaję sobie pytanie – jak zapobiec tym zjawiskom. W pracy –
rozumiem, w zależności stanowiska osoby dopuszczającej się
mobbingu – zgłosić pisemnie do dyrekcji. W przypadku stalkingu –
nie jestem osobą publiczną a zatem nie mam rozeznania jak się
zachować. Jeśli zaś chodzi o zniesławianie. Zasięgnęłam porady
znajomego prawnika i usłyszałam dość ciekawą wypowiedź. Plotka
jak świat światem istnieje i istnieć będzie. Jeśli w środkach
masowego przekazu plotkujemy na czyjś temat ale bez podawania danych
osobowych a tym bardziej wizerunku to jakby prawo nam na to pozwala.
W przypadku jednak jeśli jest to poparte np. pokazaniem wizerunku
osoby, a przy tym brzydko nazwę podjudzanie do dyskusji na temat tej
osoby poza jej plecami bez możliwości obrony to już jest karalne.
Ostatnio
spotkałam się ze znajomą, która zgłosiła w prokuraturze
wykorzystanie swojego dostępu do komunikatora (rodzina), a w zamian
za to z jej konta szły informacje nieprawdziwe, kłamstwa,
oszczerstwa itp. Co mnie jednak zaniepokoiło to odpowiedź
prokuratury, że postępowanie zostaje umorzone ze względu na
znikomą szkodliwość społeczną. Czyli co – prawo stanie po
naszej stronie dopiero w obliczu jakiejś tragedii????
Przyznaję,
dość długo żyję na tym świecie i dochodzę do wniosku, że
coraz mniej z tego rozumiem. Wniosek, siedzieć w domu, nie mieć
własnego zdania na żaden temat, żyć jak w epoce wspólnoty
pierwotnej, bo na cholerę nam te wszystkie postępy techniczne,
informatyczne, społecznościowe.
Ufff
– napisałam, ulżyło mi, ale problem pozostał.