niedziela, 28 kwietnia 2019

Wywiad w telewizji czeskiej

W poniedziałek Wielkanocny otworzyłam pocztę i ku mojemu zdumieniu odczytałam dość ciekawy e-mail. Pisał do mnie dziennikarz z telewizji czeskiej. Pomyślałam sobie - to je wyborne Pane Prohaska. Tyle znajomości mojego czeskiego.  Doczytałam się też wielu komplementów w stylu - świetnie pani pisze, jesteśmy pod wrażeniem. Czy mogłaby pani poświecić kilka minut na rozmowę przed kamerą. Od razu dodał, że wywiad będzie w języku polskim. 

Po wymianie numerów telefonu umówiliśmy się na rozmowę. Sam wywiad sam w sobie jest normalną rozmową. Akurat ja nie odczuwam tremy. Zawsze to co mnie martwi w takich wywiadach to dla potrzeb gazety czy telewizji wybierane są fragmenty, które stanowić mają treść czy temat wiodący tego wywiadu. Wg mnie to zaburza cały sensu czasami daje fałszywy obraz np. jak się żyje na emeryturze, pasje, wyjazdy. Ja zawsze to zaznaczam, że mam szczęście dorabiać do emerytury i stąd też raz na jakiś czas mogę sobie pozwolić na wyjazd. 

Nie jestem skąpiradło, ale zawsze wybieram tak termin jak i kwotę za taką zagraniczną wycieczkę. Ważne jest to żebym czuła się dobrze. Nie jest mi na wyjeździe potrzebne towarzystwo, a już na pewno nie zawieranie  tamtejszych znajomości. Mam czas na przemyślenia, odpoczynek czy zwiedzanie. Znajomości wyjazdowe szybko się kończą nie zawsze w sposób miły, dlatego wolę podróżować sama, uczestniczyć jedynie w wycieczkach. To mi naprawdę wystarcza. Pracę mam stresującą i wyjazd ma służyć do wyluzowania. 

Dostałam link do wywiadu. No i ludzie trzymajcie mnie. Znalazłam się jako jedyna spoza polityki w gronie wypowiadających się. Sama już nie wiem czy się śmiać czy płakać. Zawsze od polityki trzymałam się z daleka. Nie rozumiem jej, a jeśli się wypowiadam to mówię o swoich odczuciach normalnego obywatela.  

Mam nadzieję, że to co zostało przeze mnie wypowiedziane w wywiadzie znajduje zastosowanie w rzeczywistości. Powtarzam - to są jedynie moje odczucia. 

A swoją  drogą  po zakończonym wywiadzie z Lucasem rozmawialiśmy o słynnych piosenkarzach czeskich, serialach, ba  nawet bajkach. A na zakończenie pożegnałam się z uroczą ekipą na schledano (piszę fonetycznie).







Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...