Pobyt 3-10 maja 2007 r.
Dawno nigdzie nie
byłam. Po ostatnim wypadzie na Djerbę zapanował zastój wyjazdowy. Nie dlatego,
że nie chciałam, ale nie wiedziałam, jak potoczą się losy mojej pracy na pół
etatu.
W międzyczasie sprawdzałam na forum, co ludzie
o wymienionych hotelach piszą. Recenzje są tak różne, jak różnie ludzie to
widzą. Ja wiem, co mnie interesuje i z różnych opinii wybieram zawsze średnią.
Z trzech wymienionych przeze mnie hoteli wybrałam ten, który zaakceptowałam: HOTEL SAADIA. Pojechałam do swojego zaprzyjaźnionego
agenta i opłaciłam wyjazd, korzystając ze styczniowej promocji.
![]() |
pozwolenia na wyjazd i lot |
Zaczęłam swoim
zwyczajem przygotowania od próśb na forum o prywatne opinie i zdjęcia. A że
trzeba iść z duchem czasu, w necie znalazłam nawet mapę i zdjęcie satelitarne
Monastyr Skanes. Ale to nie wszystko. Z moją przyjaciółką, zaczęłyśmy sesję
przeglądową, co zabrać np. kostiumy kąpielowe, kapelusze itp. Zdjęcia z każdej
sesji wysyłałam przyjaciółce do akceptacji, a każda akceptacja była poparta
nagrodami wirtualnymi w postaci chałwy. Ponieważ na Djerbie skusiłam się na lot
spadochronem za motorówką, wiem, że teraz też mogą być loty, postanowiłam
ponownie zasłużyć na miano “ Motylka”. Żeby ten tytuł utrzymać dostałam od
przyjaciółki, jako JURY,
ZEZWOLENIE NA WYJAZD, LOT I POWRÓT DO KRAJU.
A potem było
jeszcze lepiej. Przyjaciółka zdecydowała się też na wypoczynek tyle, że w
Egipcie. Nie byłam gorsza i też zrobiłam pozwolenie na Egipt, a co, jak wszyscy
to wszyscy. Latałyśmy po necie w poszukiwaniu słówek, zwrotów arabskich. Niech
tubylcy docenią nasze starania. Kupiłam 2 egzemplarze rozmówek, jeden dla
siebie, drugi dla przyjaciółki. Mam świadomość, że mogą nas nie zrozumieć, jako
że w rozmówkach autorzy posługują się językiem literackim, a nie slangiem. Ale
obydwu nam z przyjaciółką sprawiało to ogromną radość. Na szczęście mam
sąsiadkę arabistkę, która przed samym wyjazdem może korygować odpowiednie
akcentowanie słów.
A ja marzę o
tym, aby ten mój wyjazd był już, już za chwilę. I tym razem będę polowała na
targach na chałwę, pareo, szaliczki,no i oczywiście na tunezyjską biżuterię, bo
bardzo mi się podoba. Pobyt w tym hotelu wykupiłam już w styczniu.
Bardzo się cieszyłam na ten wyjazd. Niestety przez fora turystyczne nie
znalazłam towarzystwa z którym mogłabym spędzić czas. Wreszcie nadszedł ten
właściwy dzień. Długo obiecywałam wnusiowi, że odprowadzi mnie na lotnisko.
Pojechałyśmy więc z córką i Miśkiem taksówką zamówioną z samego rana (wylot
planowany był na 16.30). Odebrałam voucher i poszłam nadać bagaż. Wszystko zgodnie
z harmonogramem. Po odprawie paszportowej przeszłam do strefy wolnocłowej,
córka z wnusiem skierowali się na taras widokowy bo Misio chciał pomachać babci
na pożegnanie. Przy bramce polecono mi zdjąć buty bo piszczała. Ciekawe
zjawisko (buty klejone) – uśmiałam się z tego.
łóżko czy katafalk? |
W czasie lotu po raz
pierwszy doświadczyłam na własnej skórze co znaczą turbulencje, ale nie było
tak źle. Po wylądowaniu w Monastyrze odprawiał kolejkę w której stałam celnik
któremu w ogóle się nie spieszyło. Rezydentka na lotnisku wręczyła mi kopertę z
pakietem informacji oznaczoną numerem autokaru do którego miałam wsiąść. OK
autokar znalazłam i w drogę. Hotel Saadia był drugim z kolei do którego w
drodze z lotniska trafiliśmy. Ogromnie mnie zdziwiło i zaszokowało, że wyszły
tylko 3 osoby. Było to małżeństwo z Łodzi, oboje uroczy ludzie po 70 – siątce
no i ja. Ponieważ było już po 21.00 rezydentka poprosiła pracownika hotelu o
zaprowadzenie nas na stołówkę na kolację, a po jej spożyciu wróciliśmy do
recepcji wypełnić druczek meldunkowy i dopiero wtedy zaprowadzono nas długimi,
mrocznymi, słabo oświetlonymi korytarzami do naszych pokoi. To co zobaczyłam
zaszokowało mnie do tego stopnia, że miałam ochotę się rozpłakać.
Pokój mroczny, łóżka –
stelaże drewniane jak katafalki, ściany zniszczone, widok na ogród. Podłoga
wykładana płytkami w kształcie cegieł, balkon tak samo. Pierwszą rzeczą jaką
zrobiłam to był telefon do Polski do córki ze słowami“ pokój to mroczna nora”.
Rezydentki już nie było więc o zamianie nie mogło być mowy. Na wykupioną opcję
all incl. otrzymałam na rękę niebieską plastikową opaskę. Nerwowo przespałam
noc, a rano spotkałam się z sympatyczną parą Łodzian na śniadaniu. Tym razem
wyszliśmy z budynku na teren hotelu bez krążenia długimi korytarzami. Od razu
też poprawił mi się humor. Śniadanie bardzo smaczne ale my z niecierpliwością
czekaliśmy na spotkanie z rezydentką, które miało się odbyć o godz. 11.00.
Bardzo byłam ciekawa ile w ogóle było naszych rodaków w tym hotelu. Z domu
wzięłam kajet aby codziennie notować wszystkie wydarzenia te dobre i te złe.
Pokój mroczny wieczorem wraz z nastaniem dnia już nie okazywał się norą.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńPrzygotowania do wyjazdu gdziekolwiek, znacznie przedłużają wakacyjną atmosferę. Czasami zastanawiam się, czy dobre przygotowanie nie jest bardziej absorbujące od samej podroży i pobytu gdzieś. Chociaż... spontaniczne wyjazdy też są fajne.
Pozdrawiam serdecznie.
myślę, że te spontaniczne wyjazdy są bardziej dla nas znaczące. Przygotowując się nie ma takiej adrenalizny, ale na żywioł tzw. można tylko z przyjaciółmi. Elu jak widzisz zachowuję acta jury hi hi hi hi hi
UsuńWidzę nawet poświadczenie na "dokumencie: :)))
Usuńbez tego poświadczenia dokument nie byłby ważny. A wiesz ile śmiechu było przy podpisywaniu. Trafiłam na pana z hotelowego sklepiku mówiącego po polsku, 20- parolatka, syna polki i tunezyjczyka. Darek nigdy nie był w Polsce a rozmawiał nawet bez obcego akcentu.
UsuńHej Jagodo!
OdpowiedzUsuńFajnie, ze wpadłaś:) Jeszcze tylko Otylia za tydzień podsumuje swoim tekstem nas wspólny pobyt. Jesteśmy wstępnie zaproszenie do Niemiec. Niedaleko Kolonii. Na wspólne zwiedzania jeszcze z jedną dziewczyną, która właśnie w Niemczech mieszka:) Zobaczymy.
A może Hiszpania? Trzeba kasę policzyć:)
Pozdrawiam Jagodę:)
Vojtek
dzięki Vojtku za odwiedziny. Ciekawa jestem relacji Otylii. Ale tak czy inaczej urlop miałeś super. Ja mam zaproszenie do Wrocławia do koleżanki, ale też w moje rodzinne strony. Jeszcze nie wiem kiedy? Musimy zgrać terminy.
UsuńA do Ciebie wpadam regularnie, bo widzę kiedy dodajesz nową notke.