czwartek, 23 sierpnia 2012

Djerba - powitanie w hotelu


powitanie
     Nareszcie jesteśmy na miejscu. To co nas spotkało nie było wymienione ani na forum ani w żadnym katalogu, ani w bezpośrednich rozmowach. Tajemnica. A witani byliśmy muzyką, przechodziliśmy pod szpalerem z gałęzi palmy i częstowani powitalnym drinkiem.
Animatorzy z hotelu oraz jakaś część personelu poprzebierana była w stroje - powiedzmy arabskie. Muzyka skoczna.


powitanie

Ach te bębny
Nie wiem czy wszystkie grupy były w ten sam sposób witane.
Dla mnie było to ogromnym zaskoczeniem. Zdjęcia, które zrobiłam już będąc na Djerbie były powitaniem innej grupy. Po czym rączym kroczkiem podążyliśmy do recepcji. Po wypiciu powitanego drinka (za ten w przeciwieństwie do Krety nie trzeba było płacić). Prawdę mówiąc ten drink to jakiś sikacz. Przydzielanie pokoju, wręczanie klucza do niego i karty na all incl. przebiegało bardzo sprawnie.
Następnym zaskoczeniem dla mnie była organizacja hotelu w sprawie przeniesienia bagażu. Kochani to nie ja dźwigałam walizkę a pracownik Garden Parku. Obserwowałam całą drogę, którą ów przystojniak mnie prowadził, abym z powrotem trafiła do recepcji. Tam bowiem znajdował się też kantor wymiany walut, co na takim pustkowiu ma ogromne znaczenie. 

     Młodzi z Gabrysią  dostali pokój w tym samym budynku na parterze, ja na drugim piętrze. Umówiliśmy się, że po szybkim rozlokowaniu spotykamy się na dole i idziemy na kolację. Natychmiast przeleciałam pokój z szybkością perszinga, gdzie co jest, gdzie klima, gdzie pewne miejsce, którego wstydzę się wymienić. Ponieważ przed wyjazdem skontaktowałam się na forum z pewnym panem - Polakiem z pochodzenia, z zawodu fotograf, chwilowo mieszkający w Tunezji, poczekałam na niego - najpierw wysłałam sms o treści - jestem, pokój 854 - czekam). Ciągle łapię się na tym że przekazuję skrótami telegraficznymi. Umówiłam się z Panem Piotrem, że przywiozę mu polskie gazety i kupię wódkę w bezcłówce (nie ma to jak nasza polska), w zamian on przywiezie mi zgrzewkę wody niegazowanej żebym nie musiała szukać sklepu ani przepłacać w hotelu. 

     Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że przy opcji all. Incl. mogę dostać wodę w barze. Po 15 minutach transakcja wymienna dokonana, pogadaliśmy jeszcze chwilę o tym co się dzieje w Polsce i zeszliśmy do baru.  Umówiliśmy się po kolacji na powitalnego prywatnego drinka. Kolacja była kontynentalna. Myślę, że każda maruda znalazła coś dla siebie. Szczęśliwi, że jesteśmy na miejscu, z pełnymi brzuchami mogliśmy się zrelaksować. No ta wódeczka na powitalnego drinka była nawet owszem. Moi znajomi jak wiecie byli z 2 letnim dzieckiem więc niedługo potem towarzystwo się rozpierzchło każdy w swoją stronę, Gabrysia spać z rodzicami, ów Polak ze swoimi znajomymi, które jak się okazało siedziały na mną w samolocie a ja sama, bidula stwierdziłam, że spać z kurami nie chodzę i poszłam obejrzeć wieczorne show wystawiane przez animatorów. 

     Najpierw jednak dla rozgrzewki było coś w rodzaju dancingu. Oj skakały nóżki na podłodze. Show skończyło się przed północą, co bardziej wytrwali zmienili amfiteatr na powietrzu na salę dyskotekową w środku głównego budynku. A ja zmęczona wrażeniami poszłam spać. Nie był to jednak pełen wypoczynek, łóżko ze 2 metry szerokie, w pokoju cieplusio, a ja z głową w chmurach myślałam co będzie dalej.

2 komentarze:

  1. Klik dobry:)
    Ależ sympatyczne powitanie. Nigdzie z takim nie spotkałam się jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  2. dla mnie też to był szok, ale bardzo sympatyczny. W rytm arabskiej muzyki powitano nas, poczęstowano drinkiem z parasolką. Jednym słowem bardzo sympatycznie.

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...