Dość
długo żyję na tym świecie. Do tej pory przeżyłam i 68 rok i stan
wojenny. Polowanie za jedzeniem na kartki, Udało się przetrwać. To
co się dzieje obecnie jest tragiczne i prawdziwe.
Było
niebezpiecznie w okresie ptasiej grypy, przetrwaliśmy. Czy teraz uda
nam się wytrwać, przeżyć? To czas weryfikujący nasze podejście do
życia. Z przykrością obserwuję społeczeństwo, które ignoruje
wszelkie zalecenia, przestrogi.
Wprowadzono
stan wyjątkowy. Czy to czegoś nas nauczy. Rozpowszechnia się
zalecenie zostania w domu. Ma to zmniejszyć kontakty w celu
wyeliminowania zakażenia koronawirusem. I co pokazują media?
Pikniki, party na 200 osób, grupowe spacerki na świeżym powietrzu.
Z
jednej strony nie można się dziwić skoro nasi rządzący
przynajmniej na początku deklarowali, że kraj jest przygotowany na
tą epidemię, szpitale zabezpieczone w sale dla chorych, łóżka,
respiratory. Z relacji opublikowanych w mediach gdzie wypowiadają
się lekarze czy pielęgniarki wiem że to mija się z prawdą.
Pracuję w służbie zdrowia i stąd nie mam powodu nie wierzyć tym
relacjom. To prawda. Nikt nie szkolił personelu, brak podstawowych
środków do dezynfekcji, rękawiczek, masek.
W
chwili gdy piszę tą notkę w Polsce jest zarażonych 439 osób z
tego 5 osób już zmarło. A rządzący myślą o majowych wyborach.
W samej Warszawie było bodajże 107 czyli 1/4 wszystkich zakażonych.
A to znaczy, że Warszawa jest epicentrum choroby.
Dlatego
ja ze swojej strony i jako mieszkanka Warszawy, jako polka i jako
kobieta dojrzała czyli w grupie ryzyka proszę o przestrzeganie
zasad, które są pierwszym krokiem do uniknięcia zakażeń.
Nie
wychodzimy z domu, nie kaszlemy innym w twarz, myjemy często ręce,
nie robimy żadnych party. Jeśli sami nie mamy możliwości
zrobienia zakupów poprośmy osoby zaprzyjaźnione. Unikajmy dużych
skupisk ludzi. To wszystko sprawia, że jesteśmy nerwowi,
zestresowani. To co z czym mamy obecnie do czynienia jest naprawdę
groźne. Być może mam większą znajomość jako pracownik służby
zdrowia.
Pamiętajmy
jednak o najważniejszym.OD NAS ZALEŻY ABY NIE ROZPRZESTRZENIAĆ
WIRUSA, NIE JESTEŚMY NIEŚMIERTELNI, CHCEMY DOŻYĆ CZASU KIEDY
ZOBACZYMY NASZE DZIECI I WNUKI JAK SOBIE RADZĄ W DOROSŁYM ŻYCIU. A
WIĘC DAJMY IM TĄ SZANSĘ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak opublikować komentarz?
Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:
- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.
- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.