sobota, 2 marca 2019

Weekend majowy w Maroko


Jakoś do tej pory omijałam ten kierunek ale zawsze gdzieś tam na dnie marzeń pozostał. Zwiedziłam już Kretę, Brukselę, Tunezję w tym Djerbę, Turcję, Egipt – przyszła pora na Maroko.



Nie jestem rozrzutna jeśli chodzi o kasę. Zawsze wybieram te oferty na które mogę sobie pozwolić. To, że oprócz emerytury pracuję, nie znaczy że mam szaleć. Moje ekonomiczne wykształcenie bierze górę. Nie mam potrzeby bywac w 5* hotelach, wystarczy 3*. Mam zapeniony lot, opcja all inclusive, ew. dostęp do neta. To wystarczy. A kieszonkowe przeznaczam na wycieczki. Tak jak obejrzałam Santorini na Krecie, Saharę w Tunezji, rafę koralową w Egipcie, Zielony Kanion w Turcji teraz zbieram na jakieś rozrywki w Maroko.



O ile mi pozwoli zdrowie i kasa może na jesieni albo wiosną przyszłego roku też gdzieś polecę, ale najpierw muszę wyrobić nowy paszport. O kurza blaszka to już będzie trzeci z kolei.



Jeśli chodzi o Maroko, jak i inne wyjazdy zawsze poglębiam wiedzę na temat kraju do którego się wybieram. Jestem teraz w niemal komfortowej sytuacji bo znajoma z FB zna Maroko jak własną kieszeń. Mamy jeszcze sporo czasu więc uzyskam wszystkie możliwe informacje, wskazówki i zalecenia.



Wszyscy się dziwią, że latam sama. Ano taka ze mnie indywidualistka, że ze sobą ogonów nie zabieram. Radzę sobie sama. Nie zawieram lokalnych znajomości, bo nie są mi potrzebne. Czasami są to kontakty z rodakami poznanymi na spotkaniu z rezydentem. To mi w zupełności wystarcza. Z tych wszystkich wyjazdów mam grupkę wyjazdowych znajomych z którymi do dziś utrzymuję bliskie kontakty.



W pracy już uprzedziłam o nieobecności. O dziwo nikt nie był zdziwiony. A skoro przez 2 miesiące ciągnęłam dwa etaty i mam „podobno” dostać za to premię (będzie na wycieczki). No i jak chodzą słuchy chcą mnie zatrzymać na stałe. Tak wynika z pisma do dyrekcji, że prowadzę doskonale swoją pracę, pacjenci mnie lubią i doceniają. Lubię pracować z ludźmi, czasami trafi się jakiś oszołom co zepsuje humor, ale staram się tego nie pokazywać. Niestety po powrocie do domu padam na pysk.



Czekam na Ewusię i jej zapewne bardzo cenne wskazówki. Oczywiście do czasu wylotu będę czytać wszystko co dotyczy tego kraju. Ciekawe jakie znajdę dla siebie pamiątki i jakie wycieczki oferuje biuro podróży w danym hotelu. Zapewne nie wszystko będzie dostępne ale to co mi się uda będe zwiedzać.



Mam nadzieję, że jak w Egipcie ominie mnie „klątwa faraona”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...