Większość z nas już po Nowym Roku zastanawia się
gdzie spędzić wczasy. Zaczynamy wtedy poszukiwania w internecie,
zasięgamy języka u znajomych, porównujemy ceny.
Moim ukochanym kierunkiem jest oczywiście Tunezja.
Za każdym moim wyborem stoi oczywiście cena. Ale już dawno doszłam do wniosku,
że wczasy za granicą są tańsze niż w kraju. Jako ekonomista przeliczam dojazd,
pokój, wyżywienie, kieszonkowe i wychodzi, że jak wybiorę wczasy np. w Tunezji
to płacę mniej.
A mam wszystko pod ręką, wygodny lot samolotem, opiekę
rezydenta (z tym różnie bywa), wyżywienie, no i co najważniejsze gwarancja
pogody. Oczywiście zaglądam na różne strony w tym http://www.fostertravel.pl/wczasy/tunezja/ i zawsze coś
ciekawego uda się wyczaić. Ceny przyzwoite, dobry opis hotelu. Akurat
zawiesiłam wzrok na hotelu Thapsus w Mahdii bo znam ten hotel. Lecąc sama
niestety zawsze muszę dopłacać do pokoju. Ale mówi się trudno. Wczasy w
pojedynkę zawsze są obarczone ryzykiem. Już się do tego przyzwyczaiłam. Lubię
być sama w pokoju, nieskrępowana, na luzie. Wprawdzie hotel posiada jedynie 3,5*
ale wg mnie zasługuję na tą jedną więcej.
Będąc w 2007 roku na tzw. Olimpiadzie Oasis
nocowaliśmy w tym hotelu. Tu oczywiście odbywały się nasze konkurencje sportowe.
Mieliśmy też występ Miss Tunezji. Bardzo podobał mi się holl recepcyjny,
czysty, przestronny z płytkami w formie szachownicy na podłodze. Ale tez miło
wspominam z innego powodu. To właśnie w tym hotelu udzieliłam wywiadu dla
kanału Podróże TV.
W tym roku niestety wczasy za granicą muszę
odłożyć bo właśnie wróciłam z sanatorium
w Krynicy Zdrój. Trzeba zbierać kasę ponownie, ale nie ustaję w poszukiwaniach
dobrych ofert, niskich cen i czasami towarzystwa na wyjazd.
![]() |
grudzień 2007 - w hotelu Thapsus |