Wyjazdy singli to zawsze dodatkowe koszty. Jak się ich ustrzec? Biur
podróży jest mnóstwo, ale wystarczy pogrzebać w ofertach a już mina nam
rzednie. Czy singel to człowiek innej kategorii?
Od lat na wyjazdy zagraniczne wybieram się sama. Jestem singlem z
wyboru. Mam zasadę, że najpierw przeglądam oferty biur podróży wg ceny na którą
mnie stać. Mam już wtedy mniej więcej sprecyzowane pojęcie gdzie chcę lecieć. Z
reguły wybieram hotele 3* z bardzo prozaicznego powodu – ograniczenia środków.
A czymże się te hotele różnią: wyposażeniem pokoju, możliwością uprawiania
sportów ekstremalnych obfitością potraw. Mnie hotel służy do spania. W
restauracji hotelowej zawsze jest szwedzki bufet. I biada takiemu, który
twierdzi że nie ma rozmaitości w menu. Nawet jeśli to menu codziennie jest
niemal takie same to naprawdę można znaleźć zawsze coś dla siebie.
A towarzystwo? Zawsze poznać ich można np. na lotnisku, w samolocie a jeśli nam szczęście dopisze to od razu na spotkaniu z rezydentem można nawiązać kontakt. Niestety single mają chyba najgorzej z wszystkich turystów. Niemal wszystkie biura podróży żądają od nas dopłaty do pokoju. Są też biura, której takiej opcji nie posiadają. Owszem jest wyjście, zapłacić pełną kwotę za drugą osobę i lecieć samemu.
Do szewskiej pasji jednak doprowadzają mnie oferty dla seniorów + 55. Podobno bardzo atrakcyjne. Wobec tego pytam gdzie ta atrakcja? Kwota za wyjazd jest taka sama jak dla innego turysty, żadnej zniżki, nic. Czy senior to z gruntu starzec, niedołężny człowiek – taki nie leci w dalekie kraje. Mnie sił nie brakuje, nie czuję się staruchą, mam otwarty umysł i dość sił żeby zwiedzać. Średnia dopłata do pojedynczego pokoju to kwota rzędu 250 zł. A kieszonkowe?
Dlaczego biura podróży w ten sposób traktują singli, osoby starsze? Czyżby wiek ograniczał nam korzystanie z życia, przygód, możliwości rozwijania swoich pasji. Przyznaję, że z ekonomicznego punktu widzenia nie jestem w stanie tego zrozumieć. Czy nie lepiej zająć pokój przez jedną osobę nawet bez dopłaty niż zostawić ten pokój niewykorzystany? Dziś wszyscy dyskutują o budżecie? Szkoda tylko, że z tych dyskusji nic nie wynika.
A towarzystwo? Zawsze poznać ich można np. na lotnisku, w samolocie a jeśli nam szczęście dopisze to od razu na spotkaniu z rezydentem można nawiązać kontakt. Niestety single mają chyba najgorzej z wszystkich turystów. Niemal wszystkie biura podróży żądają od nas dopłaty do pokoju. Są też biura, której takiej opcji nie posiadają. Owszem jest wyjście, zapłacić pełną kwotę za drugą osobę i lecieć samemu.
Do szewskiej pasji jednak doprowadzają mnie oferty dla seniorów + 55. Podobno bardzo atrakcyjne. Wobec tego pytam gdzie ta atrakcja? Kwota za wyjazd jest taka sama jak dla innego turysty, żadnej zniżki, nic. Czy senior to z gruntu starzec, niedołężny człowiek – taki nie leci w dalekie kraje. Mnie sił nie brakuje, nie czuję się staruchą, mam otwarty umysł i dość sił żeby zwiedzać. Średnia dopłata do pojedynczego pokoju to kwota rzędu 250 zł. A kieszonkowe?
Dlaczego biura podróży w ten sposób traktują singli, osoby starsze? Czyżby wiek ograniczał nam korzystanie z życia, przygód, możliwości rozwijania swoich pasji. Przyznaję, że z ekonomicznego punktu widzenia nie jestem w stanie tego zrozumieć. Czy nie lepiej zająć pokój przez jedną osobę nawet bez dopłaty niż zostawić ten pokój niewykorzystany? Dziś wszyscy dyskutują o budżecie? Szkoda tylko, że z tych dyskusji nic nie wynika.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńTo samo jest u nas, nawet na kwaterach prywatnych. Byłam w gospodarstwie agroturystycznym samiutka na całym piętrze, a przez kilka dni w całym pensjonacie sama. Dlaczego drożej zatem? Czy zużywam tyle wody co 2 osoby? Albo, czy brudzę za dwoje? Nawiasem mówiąc sama sprzątałam,albo dodatkowo płaciłam za sprzątanie. I jeszcze pani gospodyni wyłączała ciepłą wodę i lodówkę, bo jak - bez skrępowania mówiła - dla mnie jednej się nie opłaci lodówki włączać.
Pozdrawiam serdecznie.
Widać z tego, że na świecie single mają tak samo. Tylko zastanawiam się dlaczego tak się dzieje. Przecież jesteśmy ulepieni z tej samej gliny, a że żyjemy w pojedynkę to nie powód do dyskryminacji. Bo tak trzeba nazywać rzeczy po imieniu.
Usuńpozdrawiam serdecznie
Jestem w stanie biznes zrozumieć. Jeśli o pokój 2-osobowy ubiega się para - w porządku - nie mam pretensji, gdy singla hotelarz nie wybierze. Ale, gdy widzę pól hotelu pustego, a od singla biorą dopłatę za brak drugiej osoby, albo dają pokój 1-osobowy mniejszy od schowka na szczotki, a w cenie apartamentu rodzinnego, to nóż się w kieszeni otwiera.
UsuńElu, właśnie o to chodzi. Jeśli jadę przed sezonem albo po to wiadomo, że hotel świeci pustkami. Nawet rozumiem właścicieli, że z punktu ekonomicznego wolą dać pokój dwuosobowy parze a nie singlowi. Ale też patrząc z innej strony lepiej dać pokój singlowi niż zostawić go pusty. Pokój 1 osobowy na Djerbie dostała ta moja znajoma Hanusia i wierz mi - to był naprawdę schowek na szczotki. Jednak większość hoteli ma w ofertach najmniejsze pokoje to 2 osobowe z możliwością dostawki. Są też biura, dla których singel po prostu nie istnieje, a nie chciałabym na forum pisać ich nazwy.
UsuńJagoda, a może to współczesna odmiana "bykowego"? Kiedyś płacony był przez osoby bezdzietne, kawalerów i panny powyżej trzydziestego roku życia podatek - bykowe.
Usuńale my nie paany, wprawdzie po trzydziestce ale bykowe?
UsuńWitam:) Podoba mi się Pani podejście do podróży :D Tak trzymać.Sama od paru lat pracuję w agencji turystycznej i również mam klientów, którzy z różnych powodów chcą lecieć/jechać sami. I tutaj zazwyczaj trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby znaleźć coś w rozsądnej cenie. Mam nadzieje, że w przyszłości oferta turystyczna będzie bardziej dopasowana do osób starszych i samotnych. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń