W Douz byłam niejako przejazdem. Jest
to małe miasteczko na południu Tunezji, zwane „Bramą na Saharę”. Brama taka
istnieje rzeczywiście.
Będąc
na Olimpiadzie Biura Oasis mieliśmy w planach pobyt na Saharze i nocleg na 2
dni. Przypominam czytającym, że był to grudzień 2007r.
Brama na Saharę |
W Douz przebieraliśmy się w stroje i do naszych namiotów na Saharze jechaliśmy na wielbłądach. Był wówczas piękny zachód słońca. A nocą niebo nad Saharą pokryte było milionem gwiazd. Widok kosmiczny wręcz. Ale Douz znane jest nie tylko jako „Brama na Saharę” ale również z organizowanych tam corocznie w grudniu Festiwalu Saharyjskiego.
Na takim festiwalu niestety nie byłam, więc opieram się na wspaniałych relacjach, które polecam do przeczytania na blogu Pani Heleny Nabli, zamieszkałej w Tunezji od blisko 30 lat, wspaniałej autorki książki „Tunezja zarys historii”oraz blogu „Tunezja moja miłość” . Na Festiwal przybywają reprezentacje z Egiptu, Libii, Algierii, Maroka i innych saharyjskich krajów. Jest ten Festiwal wspaniałą okazją do wspólnej zabawy. Pokazywane jest życie codzienne mieszkańców Sahary, ich tradycje np. ślub, są zawody na koniach i dromaderach, można posłuchać muzyki, a także obejrzeć tradycyjne, piękne, kolorowe stroje. Ale oczywiście jak przy każdym Festiwalu są stoiska z pamiątkami. Zapewne można tam nabyć i stroje i biżuterię i skosztować potrawy tunezyjskie. oglądając galerię fotek byłam zachwycona ich kolorystyką, czułam niemal całą tą wspaniałą atmosferę.
Będąc w Tunezji siedmiokrotnie bardzo polubiłam ten kraj, jego atmosferę, smak potraw, na pamiątkę przywiozłam sobie biżuterię i inne babskie gadżety, a także trochę piasku z Sahary. Bardzo chciałabym osobiście uczestniczyć w takim festiwalu, ale cóż rola emerytki nie sprzyja realizacji planów. Prowadzę szeroką korespondencję z osobami zainteresowanymi Tunezją, a tym samym również dowiaduję się sporo nowych ciekawych rzeczy. Mam nadzieję, że nigdy mi się ten temat nie znudzi. Muzykę arabską słucham wtedy gdy chcę poprawić sobie humor.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńTrochę, jak dla nas, w złym czasie ten festiwal. Nigdy nie mogę wybrać się, bo to czas świąteczno - noworoczny.
Pozdrawiam serdecznie.
im nasze święta też mogą być przeszkodą. Co kraj to obyczaj. Ja też nie byłam, ale znam z opowiadań.
UsuńPozdrawiam gorąco
Tunezja jest super, bardzo dobrze wspominam pobyt w niej i wypad wielbłądami na Saharę:)
OdpowiedzUsuńNiestety w tym roku cenowo wyjazdy do niej dość wysokie;)
Nie da się ukryć, że ceny wysoko skoczyły w górę. Ael może uda mi się polecieć w maju. Pzdrawiam
UsuńNocne niebo nad Saharą - widok wart każdej ceny:):):)
UsuńJa jeszcze także planuję wrócić do Tunezji kiedyś....kiedyś...córka chce zobaczyć ten kraj :)
Póki co w tym nadchodzącym roku rozglądam się za czymś nowym - najchętniej Maroko albo Turcja;)
miliony gwiazd na niebie to cudo natury.
UsuńŻycie pisze najlepsze scenariusze. A często ludzie w prawdę nie wierzą.
OdpowiedzUsuńKłamstwa zazwyczaj są piękniejsze.
Pozdrawiam Jadzię w zimę, która bardzo szybko przyszła!
Jadziu. To aż siedem razy byłaś w Tunezji!
A ja ani razu.
Czy jest sprawiedliwość na tym świecie?
A może na tamtym?
Pozdrawiam w roboczy wtorek
Vojtek
Vojtku, w końcu maja znowu lecę, zapraszam na wakacje w ciepłym kraju.
Usuń