Od
jakiegoś czasu obserwuję co się dzieje wokół. Powiem szczerze to
wszystko mnie po prostu przeraża. Zbliżają się wybory i jak
zawsze wszyscy kandydaci obiecują „gruszki na wierzbie”.
W
cieplejsze dni razem z koleżanką z bloku obok mamy spotkania na
ławeczce poświęcone naszym sprawom prywatnym, towarzyskim ale też
politycznym. Zawsze się od polityki trzymałam z daleka z dwóch
powodów – nie znam się na niej i nie angażuję się w nią.
Jestem obserwatorem, trochę biernym. Czytam, słucham, dyskutuję.
Moje
pierwsze pytanie dla kogo ta Polska dotyczy głównie osób
dojrzałych dla których jak głoszą politycy nie ma miejsca w tym
kraju. Zatem moje pytanie – gdzie mam się udać? Na cmentarz i
czekać na śmierć? Dla nas dojrzałych ludzi nie ma miejsca np. na
spotkania na kawie, na zorganizowanie prelekcji lekarzy,
rehabilitantów, doradców. Czy się różnimy od innych – wg mnie
jedynie cyframi zawartymi w pesselu.
Nie
wszyscy ludzie dojrzali to zgnuśnieni, z demencją. Są tacy,
którzy mają w sobie dużo sił witalnych i chcą wreszcie zrobi coś
dla siebie. Z ciekawości przeglądałam program Uniwersytetu III
wieku dla mojej dzielnicy. Program ten przystosowany czy przygotowany
ale nie wiem dla kogo???? Nie wszystkich interesuje historia, nauka
komputerów, baseny, czy nauka języka jest ale płatna. Nie każdego
dojrzałego człowieka jest stać na to. To samo dotyczy
organizowanych wycieczek.
Mając
grono zaprzyjaźnionych sąsiadów zmuszeni jesteśmy sobie sami
organizować zajęcia. Nie interesują nas prace szydełkowe ale coś
bardziej konstruktywnego.
Już
mamy w gronie kilkorga znajomych decyzję że raz w miesiącu idziemy
do kina na dobry film. Kino całkiem niedaleko, w przeciwieństwie do
tych organizowanych np. przez Uniwersytet III wieku gdzieś w
odległej dzielnicy.
My
ludzie dojrzali mamy swoje pasje, mamy czas i otwarty umysł. Nie
można nas odsuwać od reszty społeczeństwa. Żyjemy i myślimy.
A
tym samym wracam do zasadniczego pytania – dla kogo ta Polska? Z
moich obserwacji wynika, że dla dwulicowych, złodziei, kłamców,
dorobkiewiczów. Gdyby po blisko 50 latach pracy moja emerytura była
wystarczająca nie musiałabym dorabiać i co miesiąc zastanawiać
się który z rachunków opłacić pierwszy. Na tyle siły i zdrowie
mi pozwalają że dorabiam, jestem wśród ludzi, rachunki opłacone
w terminie i spełniam swoje pasje czyli zwiedzanie świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak opublikować komentarz?
Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:
- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.
- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.