Bloga
prowadzę od blisko 10 lat. Temat ten u mnie wraca niczym bumerang.
Mimo swojego dojrzałego wieku szlag mnie trafia w całym tego słowa
znaczeniu jak czytam np. na portalach społecznościowych że osoby
60+ nazywane starymi, robi się z nas niedołężne istoty. W każdym
z udzielonych wywiadów staram się za wszelka cenę przemycić temat
ludzi dojrzałych a nie starych, w których tkwi młodość. Nie wiem
z czego to wynika: z genów, z nastawienia do życia, z charakteru?
Prelekcja
–
„Pasja
motorem życia” – był to motyw przewodni
spotkania z podróżniczką i blogerką p. Jadwigą
Pawełkiewicz, które odbyło się 27 listopada 2015r. Chociaż
Pani Jadwiga w tego typu spotkaniu brała udział pierwszy raz, to
odniosła duży sukces. Jej ciekawe wspomnienia z podróży poparte
slajdami spotkały się z dużym zainteresowaniem wśród naszych
mieszkańców, a jej barwne opowieści o doświadczeniach i
przygodach w egzotycznych krajach zafascynowały słuchaczy. Pani
Jadwiga zyskała sympatię swoją otwartością, poczuciem humoru, a
przede wszystkim ogromnym dystansem zarówno do swoich doświadczeń
życiowych jak i swojej osoby, czym od pierwszej chwili spotkania
ujęła mieszkańców Domu. Pani Jadwiga podzieliła się z
mieszkańcami swoją pasją jaką są podróże, zwiedzanie nowych
krajów i poznawanie nowych ludzi, a którą to pasję realizuje
będąc na emeryturze. Postanowiliśmy pielęgnować te znajomość i
nie poprzestawać na tym jednym spotkaniu.
Poza
tym, nieskromnie powiem, że pracuję z pacjentkami, którzy o dziwo
jak twierdzą chodzę lekko, uśmiechnięta, z doskonałą pamięcią
na szczęście. Pracuję dodatkowo więc oprócz emerytury to
dodatkowy dochód (ha ha ha ha z fiskusem się rozliczam) pozwalam
sobie na wyjazdy zagraniczne. Sknerą nie jestem ale życie nauczyło
mnie liczyć każdą złotówkę i zanim ją wydam (ha ha ha chociaż
płacę kartą) oglądam prawie pod lupą. Pozwalam sobie wtedy na
ekstremalne wybryki tj. np. lot spadochronem za motorówką,
doświadczyłam wrażeń na katapulcie. Nauczyłam się w krajach
arabskich targować, ba nawet przeklinać jak trafie na intruza.
A
teraz trochę z konieczności ale podoba mi się to 2 razy w tygodniu
chodzę na basen, raz w tygodniu do klubu fitness na zajęcia z cyklu
zdrowy kręgosłup. Na basen chodzę w towarzystwie koleżanek w
trochę zbliżonym wieku. Nazwałam naszą czwórkę foczkami. O
dziwo dziewczyno, to wcale nie przeszkadza. Muszę os siebie zadbać,
żebym się za szybko nie rozsypała.
A
tak przy okazji jestem osobą z poczuciem humoru, z dystansem do
swojej osoby, gadułą. Przyznam, że mi to wcale nie przeszkadza. Ba nawet z grupą młodych ludzi byłam na walentynkach na dyskotece.
Nie miał znaczenia wiek, bawiliśmy się „bosko” Muzyka to moje
drugie życie, w chwilach stresu mnie wycisza, a gdyby jeszcze można
było potańczyć to byłoby rewelacyjnie.
Teraz
w kwietniu ruszam „na podbój” Turcji. Nie znam tego kraju,
zawsze odsuwałam od siebie pomysł bo przerażał mnie i przeraża
dalej temat trzęsień ziemi i niezbyt uregulowanej sytuacji
politycznej. Ale jak zawsze twierdzę, co ma być to będzie, Jak ma
mnie szlag trafić to nie ma znaczenia w jakim miejscu, no gdyby się
to zdarzyło poza miejscem zamieszkania to córka miałaby problem ze
sprowadzeniem zwłok. Ale miejmy nadzieję, że jakiś Anioł Stróż
mnie ochrania.
to tylko ja i tylko 60+ |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak opublikować komentarz?
Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:
- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.
- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.