Podczas
wszystkich swoich wyjazdów do Tunezji obserwowałam tubylców. Bardzo nas lubią,
a jeszcze lepiej turystki mające w hotelu opcję all inclusive. Przyczyna bardzo
prosta. Można za darmo napić się drinka. No i trochę wina turystów, którzy na
wyprawę zabierają np. z Polski alkohol, bardzo smakujący tubylcom . To nie
jedyny zapewne powód. Na ulicach widuje się panów "w stanie wskazującym"?
Czy to już alkoholizm czy może incydentalne przypadki.? Nie mogłam się oprzeć pytaniu do Iwy.
IwaTunis odpowiada
IwaTunis odpowiada
Problem alkoholizmu w Tunezji, on istnieje choć na pewno nie w takim
proporcjach jak w Polsce. W Tunezji upijają się w zdecydowanej większości tylko
mężczyźni i piją słabe trunki, to znaczy głównie piwo i tunezyjskie tanie wino.
Mocne procenty typu wódka, koniak, whisky to produkt luksusowy, są drogie i spożywa
je się okazyjnie, przeważnie gdy ktoś przywiezie taki alkohol z Europy.
Alkoholizm jest społecznie potępiany i według obowiązującej w kraju religii –
islamu – jego picie jest zabronione, to grzech. Nie konsumują go pod żadna
postacią ludzie, którzy praktykują, tzn. ci, którzy regularnie się modlą. Z
tego względu, najwięcej alkoholików jest w grupie mężczyzn młodych i w średnim
wieku gdyż wtedy z pewnym przymrużeniem oka tłumaczy się to potrzeba
wyszumienia się, skosztowania wszystkiego, przed ustatkowaniem się i obraniem
właściwej drogi życiowej czyli przestrzegania zasad islamu.
Jeśli chodzi o kobiety, osobiście nie znam żadnej alkoholiczki w Tunezji, i rzadko można spotkać kobiety, które w ogóle piły alkohol. Oczywiście przy suto zakrapianych kolacjach w hotelach i restauracjach, czy prywatnych imprezach można zobaczyć kobiety ale jest to pewna grupa kobiet, postrzeganych jako kurtyzany... W Tunezji nie ma izb wytrzeźwień, nie ma właściwie takiej potrzeby. Mężczyźni piją u siebie w domu lub w barach w centrum miasta, niestety sporo potem prowadzi samochód i właściwie jest to bezkarne. Delikwent, zatrzymany przez policję w stanie w skazującym, nie ma większego problemu by spokojnie wrócić do domu... nie odbiera mu się prawa jazdy, nie ma tutaj systemu karnych punktów, wystarczy wsunąć policjantowi parę dinarów a najczęściej nawet nie jest to konieczne...
Problemy alkoholizmu rozwiązywane są w rodzinie, poradnie AA tu nie istnieją, wprawdzie można zawsze udać się do psychoterapeuty, ale ludzie w Tunezji niechętnie odwiedzają takie gabinety. Dużą pomocą w tym przypadku jest religia i wiara, pod wpływem rodziny i spotkań z praktykującymi mędrcami, pijacy zaczynają się modlić i wtedy oczywiście nie mogą już pić alkoholu.
Jeśli chodzi o kobiety, osobiście nie znam żadnej alkoholiczki w Tunezji, i rzadko można spotkać kobiety, które w ogóle piły alkohol. Oczywiście przy suto zakrapianych kolacjach w hotelach i restauracjach, czy prywatnych imprezach można zobaczyć kobiety ale jest to pewna grupa kobiet, postrzeganych jako kurtyzany... W Tunezji nie ma izb wytrzeźwień, nie ma właściwie takiej potrzeby. Mężczyźni piją u siebie w domu lub w barach w centrum miasta, niestety sporo potem prowadzi samochód i właściwie jest to bezkarne. Delikwent, zatrzymany przez policję w stanie w skazującym, nie ma większego problemu by spokojnie wrócić do domu... nie odbiera mu się prawa jazdy, nie ma tutaj systemu karnych punktów, wystarczy wsunąć policjantowi parę dinarów a najczęściej nawet nie jest to konieczne...
Problemy alkoholizmu rozwiązywane są w rodzinie, poradnie AA tu nie istnieją, wprawdzie można zawsze udać się do psychoterapeuty, ale ludzie w Tunezji niechętnie odwiedzają takie gabinety. Dużą pomocą w tym przypadku jest religia i wiara, pod wpływem rodziny i spotkań z praktykującymi mędrcami, pijacy zaczynają się modlić i wtedy oczywiście nie mogą już pić alkoholu.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie widziałam Tunezyjczyka pijanego na ulicy. A ponieważ wiem, że niektórzy piją, pomyślałam sobie, że może ulice "uprzątane" są z pijaków, co w czasach państwa policyjnego było całkiem prawdopodobne. Przed barami widziałam mężczyzn godzinami przesiadujących przy herbacie.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja niestety widziałam pijanego jak jechałam na lotnisko na Djerbie bardzo wczesnym rankiem. Ale masz rację patrząc w ciągu dnia na tubylców pijanych nie widać. Porównuję nasze ulicę i włąściwie jak pisze Iwa ten problem jest bardzo niewielki odsetek.
UsuńPozdrawiam
WSZYSTKO DLA LUDZI , ALKOHOL TAKŻE - BYLE Z UMIAREM:)
UsuńJA NA SZCZĘŚCIE W TUNEZJI , NIE UWIDOCZNIŁAM ŻADNEGO PIJANEGO KIEROWCY:)
Ja nie pisałam o kierowcach ale ogólnie poruszyłam temat. Wprawdzie widziałam na Djerbie jednego Pana jadącego zygzakiem ale temat jako taki mnie interesował jak cała Tunezja.
UsuńHej Jagodo!
OdpowiedzUsuńCiekawy temat. Czyi proza życia. U nas się dużo piję. I chyba coraz więcej. Sklepy 24 godzinne z alkoholem. Bardzo ich dużo.
W Tunezji to chyba religia zabrania pić??
Tak jest?
http://www.muratorexpo.pl/index.php?navi=002,001,019
Pod tym linkiem są targi podroży na Stadionie Narodowym. Może tam pójdę?
Pozdrawiam Vojtek
Hej Vojtku, dziękuję za wizytę. Staram si e poruszać i te bardziej przyziemne tematy dotyczące Tynezji jako mojego ukochanego kraju. Religia generalnie nie pozwala na picie, ale jak wiesz ludzie od niej robią wyjątki.
UsuńBardzo ciekawie opowiada Pani o Tunezji. Czytam z zainteresowaniem.
OdpowiedzUsuńZapraszam po nagrodę -wyróżnienie do mojego bloga.
Staram się potencjalnym turystom przybliżyć kraj nie tylko od strefy turystycznej. Na Twojego bloga już biegnę po wyróżnienie.
UsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny artykuł.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że raczej alkoholizm jest znany wszędzie i w wielu krajach można spotkać osoby uzależnione. Na pewno bardzo pozytywne efekty przynosi detoksykacja alkoholowa https://detoksfenix.pl/uslugi/detoks-alkoholowy/ której na pewno warto jest się poddać.
OdpowiedzUsuńAle to kraj muzulmanski gdzie alkohol jest zabroniony
Usuń