Dobre stosunki w rodzinie to podstawa obecnej
egzystencji każdego człowieka. Mam to szczęście, że moja córka jako jedyne moje
dziecko oprócz własnej rodziny robi coś dla siebie. O moim blogu wyraża się
optymistycznie. Dla mnie ta ocena jest bardzo ważna, z Jej zdaniem się bardzo
liczę. Jest zadowolona kiedy dostaję zaproszenie do udzielenia wywiadu. Obecnie
czekam na publikację 2 wywiadów, jeden już niebawem się ukaże, po Walentynkach,
a drugi?????? jeszcze nie wiem.
Moja córka już jako dziewczynka pomagała mi, czego
przykładem jest zrobiony przez nią pierwszy obiad w wieku 7-8 lat. Nie był to
wyszukany posiłek, ale zrobiony przez córkę dla matki. Nigdy nie miała oporów
przed zajęciami w kuchni. Był czas kiedy gotowała wg wskazówek kuchni
indyjskiej. Słowem pychota, którą wcale nietrudno przenieść na grunt polski.
Mnie kuchnia orientalna bardzo smakuje.
Nowo powstały blog mojej córki, zaglądajcie i komentujcie http://vegeslodkosci.blogspot.com
Na każdym spotkaniu u córki prezentuje mi dzieła
cukiernicze. Oprzeć się im nie można. Nie przyznała się, ale podjęła decyzję o
prowadzeniu bloga i dzieleniu się doświadczeniem i przepisami na odjazdowe
smakowo ciasta. Tak jak zięć robi niesamowite potrawy z mięsa tak nie ma sobie
równych do smaku ciast pieczonych przez córkę. Dla mnie samej nie chce mi się
piec chociaż potrafię.
Na razie na blogu córki trochę pustawo bo to
dopiero początek, ale są dobre perspektywy. No i wracam do tematu rodziny. Ja
prowadzę bloga, moja córka też, starsza siostra śpiewała w chórze Uniwersytetu
III wieku, brała udział w marszach, maratonach, ecco walkathon. Teraz ze
względu na komplikacje po złamaniu prawego nadgarstka zaprzestała nordic
walking, inna siostra poruszyła niebo i ziemię aby udokumentować zdjęcia, dokumenty
służące do stworzenia drzewa genealogicznego – które ja jedynie wprowadzałam w
program komputerowy.
Wnuczek od jakiegoś czasu stał się wielkim
pasjonatem fotografii i oprogramowań komputerowych.
O sobie mówić najtrudniej. Jako nastolatka brałam
udział w konkursie piosenki radzieckiej – jedynie wyróżnienie. Jeśli dopisuje nam zdrowie, mając odrobinę
czasu (ja mam więcej niż inni) trzeba poszerzać swoje horyzonty myślowe,
utrwalać swoje pasje. Mam za sobą łącznie 6 wywiadów gazetowych, 2 wywiady
telewizyjne, kilka wywiadów internetowych.
Powiem krótko – nie mam czasu na nudę.
Jadziu. Ja czuje to samo. Podstawą jest SZANOWANIE PRAWA do kraju do którego się przyjeżdża. No i mieć środki do życia. Byłem trzy razy w pracy za granicą i utrzymywałem się sam z pracy i nie prosiłem o zasiłek.
OdpowiedzUsuńCiesze się, że aktywnie żyjesz. I jesteś z tego zadowolona. Dajesz przykład innym. Z rodziną może różnie być. Wystarczy pooglądać TV i zobaczymy tragedie rodzinne. Morderstwa itp. Skąd to się bierze???? Nie wiem. Ale z bliskich kręgów wiem, że rodzina to nie zawsze brzmi dumnie. Jeśli u Was jest dobrze, to BARDZO DOBRZE.
Pozdrawiam serdecznie
Vojtek
Jadziu. Ja czuje to samo. Podstawą jest SZANOWANIE PRAWA do kraju do którego się przyjeżdża. No i mieć środki do życia. Byłem trzy razy w pracy za granicą i utrzymywałem się sam z pracy i nie prosiłem o zasiłek.
OdpowiedzUsuńCiesze się, że aktywnie żyjesz. I jesteś z tego zadowolona. Dajesz przykład innym. Z rodziną może różnie być. Wystarczy pooglądać TV i zobaczymy tragedie rodzinne. Morderstwa itp. Skąd to się bierze???? Nie wiem. Ale z bliskich kręgów wiem, że rodzina to nie zawsze brzmi dumnie. Jeśli u Was jest dobrze, to BARDZO DOBRZE.
Pozdrawiam serdecznie
Vojtek
Vojtku, to jeszcze nie jest ta aktywność która mi się marzy. Na niektóre trzeba kasy a kabza pusta (polska rzeczywistość). Mimo to próbuję znajdować takie rzeczy za które płacić nie trzeba a które dają frajde. Na szczęście moje jedyne dziecko wspiera mnie w moich pasjach. Nawet sama założyła bloga o słodkościach.
OdpowiedzUsuńNiestety z imigrantami jest problem. Dla mieszkańców danego kraju budżet zostaje okrojony bo trzeba pomóc imigrantom, którym wcale się do pracy nie śpieszy, roszczenia roszczenia roszczenia. Jestem przerażona czytając niektóre reportaże i wiadomości z niemiec. Z "szacunku" dla imigrantów ograniczają spożycie wieprzowiny? To ja wyjadę do kraju arabskiego i każę im wpie..... wieprzowinę. Sytuacja ta sama. Świat schodzi na psy, nie można już mieć własnych poglądów i wyznań.
Pozdrawiam
Super że córka poszła w Twoje ślady! Możecie wymieniać się doświadczeniami ;) Fajne mieć w rodzinie kogoś ze zdolnościami kulinarnymi, zdjęcia wyglądają smakowicie! powodzenia!
OdpowiedzUsuńnie tylko to wygląda smakowicie ale i smakuje odjazdowo
Usuń