Z tej
okazji dziś pokusiłam się o wiadomości źródłowe dotyczące
obchodzenia Dnia Kobiet..
Dziś
już wiem - Dzień Kobiet
– coroczne święto
obchodzone 8 marca
jako wyraz szacunku dla ofiar walki o równouprawnienie kobiet.
Ustanowione zostało w 1910
roku. Dzień Kobiet w Polsce był obchodzony na szeroką skalę do
1993 roku. Taką definicję znalazłam na Wikipedia.
Za
pierwowzór Dnia Kobiet przyjąć można obchodzone w starożytnym
Rzymie Matronalia.
Było to święto przypadające na pierwszy tydzień marca, związane
z początkiem nowego roku, macierzyństwem i płodnością. Z okazji
tego święta mężowie obdarowywali swoje żony prezentami i
spełniali ich życzenia.
Dzień
Kobiet jest obecnie oficjalnym świętem w Albanii,
Algierii,
Armenii,
Azerbejdżanie,
Białorusi,
Bośni
i Hercegowinie, Brazylii,
Bułgarii,
Burkina Faso,
Kamerunie,
Chinach, Kubie,
Laosie,
Kazachstanie,
Kirgistanie,
Macedonii,
Mołdawii,
Mongolii,
Czarnogórze,
Polsce, Rumunii,
Rosji, Serbii,
Tadżykistanie,
Ukrainie,
Uzbekistanie,
Wietnamie,
Włoszech i
Zambii. Mężczyźni
wręczają wtedy znajomym kobietom – matkom, żonom, partnerkom,
koleżankom kwiaty i drobne podarunki. W niektórych krajach (jak
Rumunia) dzień ten jest równoważny z dniem
matki, podczas którego dzieci ofiarują drobne prezenty swoim
matkom i babciom.
Dziś
właśnie od swojej starszej siostry dowiedziałam się że w Rosji
dzień 8 marca jest traktowane jak święto narodowe, czyli dzień
wolny od pracy.
Nie wiem
czy pamiętacie drogie panie jak to bywało w tym dniu w pracy.
Tradycyjnie czerwone gożdziki i jak firma była bogatsza to można
było jeszcze otrzymać, np. rajstopy albo nawet jakiś talon.
Śmieszne w tym wszystkim było, że owy „prezent” należało
pokwitować. „Naszym” mężczyznom zdarzało się zaprosić do
restauracji, na koncert czy do teatru.
A jak to
wygląda dziś. Zmieniła się być może forma obchodzenia tego
święta. Kobiety i słusznie uważają że trzeba w nich widzieć
kobietę przez cały okrągły rok a nie tylko w tej określonej
dacie. Czy przez to swoje święto mamy więcej czasu dla siebie?
Żeby taki dzień zaistniał biegniemy do sklepu po ciastka, jeśli
nie mamy czasu na własne wypieki, po powrocie z pracy jakiś
uroczysty obiadek. No i tu się pytam – gdzie ci mężczyźni? A i
owszem siedzą przy stole, czekają na frykasy i w myślach pewnie
się modlą – niech ten dzień się skończy.
A
następnego dnia wszystko wraca do normy. To my zazwyczaj dźwigamy
całe siatki zakupów, my sprzątamy, pierzemy aby nasz Pan był
zadbany, gotujemy. Mam zatem pytanie czy warto taki dzień obchodzić
skoro panowie „widzą” w nas kobiety 8 marca?
A Paniom
– bądźcie sobą, wszystkiego najlepszego na cały rok